Zdrowe jedzenie

Zdrowe jedzenie

Robiłam niedawno zakupy na targu, bo to moje ulubione miejsce zakupów, jeśli chodzi o warzywka, jabłuszka, kasze, fasole…itp. Szczególnie lubię robić zakupy na stoisku, które od lat prowadzą dwie wspaniałe siostry. Dziewczyny sprzedają kasze, fasole różnej maści i gatunku, rodzynki, orzeszki i inne bakalie, suszone owoce. Jest   tego w bród, wszystkiego nie jestem w stanie wymienić. Najfajniejsze jest to, ze z dziewczynami można rozmawiać o jedzeniu w nieskończoność. Jedzą to co sprzedają, wiedzą o wartościach tych produktów wszystko.

Wspomniałam o ojcu Grande, a pani Wiola na to: „Proszę pani, my o tym mówimy klientom już od lat!” Widać jakoś wcześniej ten temat nie wystąpił w naszych krótkich rozmowach, bo wiadomo zakupy  przeważnie robi się w pospiechu. Oczywiście pani Wiola jest świetnym sprzedawcą, więc nakupowałam  fasoli, grochu, kasz trzy rodzaje, rodzynki.

Z tego powstało danie obiadowe:  ugotowaną fasolę udusiłam  z dodatkiem dużej ilości cebuli i papryki,  oczywiście sporo przypraw, bo fasola lubi cząber, majeranek i kminek, nie wspomnę o czarnym pieprzu i ostrej papryce. Do tego   kasza gryczana koniecznie nieprażona już bez tłuszczu.  Danie uzupełniłam koszonym ogórkiem. Obiadek

Do duszenia cebuli i papryki użyłam masła Gee, które uzyskuje się z masła 82%, rozpuszczanego na małym ogniu. Nie może się gotować, ma lekko pyrczeć na ogniu.  Dwie kostki trzymam na ogniu około godziny, pilnuję, żeby się nie gotowało i nie przypalało. Po zdjęciu z ognia powinno mieć złoty kolor. Jest to najlepszy i najzdrowszy tłuszcz do smażenia, regeneruje kosmki jelitowe, czyli uzdrawia jelita.

Ojciec Grande pisze w swoich książkach, że fasola powinna być jedzona 3-4 razy w tygodniu.

Możesz powiedzieć, że gotowanie fasoli jest uciążliwe.  Ja gotuję cały kg fasoli w dużym garnku, zalewam fasolę wodą, zagotowuję i odstawiam na godzinę, Po godzinie gotuję, aż do miękkości. Ugotowaną i ostudzoną fasolę mrożę w porcjach, I mam jak znalazł gotową fasolę do przygotowania szybkich dań.

Niegdyś na wsi ludzie zaopatrywali się na zimę w worek fasoli, worek grochu, kilka worków  kaszy różnych gatunków.  Zima nie była straszna, bo przyrządzano z tych produktów danie pożywne i zdrowe.  Kasze zawierają przede wszystkim dużo błonnika.

Białko fasoli ma dużą zawartość lizyny, z której  organizm produkuje karnitynę. Karnityna  z kolei wzmacnia serce, chroniąc przed chorobą niedokrwienną i zawałem.

Białko fasoli jest zasadotwórcze, co pomaga utrzymać w organizmie równowagę kwasowo – zasadową, zwłaszcza, gdy jemy kwasotwórcze mięso, ryby, jajka i produkty zbożowe.

Fasolę mogą jeść osoby cierpiące na nadkwasotę, gdyż hamuje ona wydzielanie kwasów żołądkowych.

W profilaktyce osteoporozy bardziej korzystne jest działanie białka fasoli od białka zwierzęcego, które powoduje większą utratę wapnia z moczem.

Jeżeli ktoś cierpi na poważne wyziębienia organizmu i ma chorą wątrobę powinien jadać kaszę gryczaną, bo ta rozgrzewa organizm, a więc jest dobra na chłodne dni, które nadejdą lada moment.

Kasze są wskazane dla nadciśnieniowców, gdyż  potas obniża ciśnienie.

Składniki takie jak cynk, selen, siarka, zawarte w kaszach są ważne dla naszej skóry.   Dzięki nim bowiem naskórek lepiej broni się przed działaniem niekorzystnych czynników środowiska i dłużej zachowuje jędrność. Cynk jest niezbędny w procesie powstawania kolagenu, selen natomiast chroni przed wolnymi rodnikami, a siarka  dostarcza skórze odpowiedniej porcji wilgoci.

Jadać należy kasze z grubego przemiału, płatki owsiane, kasze jaglaną, kaszę jęczmienną, kaszę kuskus.

Jeszcze jedno zdanie o mięsie, bo sama lubię mięso i nie jestem wcale wegetarianką.

Ojciec Grande  pisze, że kiedyś jadano mięso opiekane nad ogniem, a nie gotowane. Tłuszcz wytopił się nad ogniem, spływał i takie mięso miało dużą wartość białkowo-odżywczą. Co ważne, pozbawione było tłuszczów nasyconych, które znajdują się w wywarach naszych współczesnych zup oraz pieczonym w tłuszczu mięsie,  będąc przyczyną sklerozy.

 

Podziel się tym wpisem ze znajomymi:
  • Facebook
  • Google Buzz
  • Internetmedia
  • Digg
  • Google Bookmarks
  • Blogger.com
  • del.icio.us
  • Twitter
  • Poleć
  • Mój biznes
  • Wykop
  • Grono.net
  • Yigg

5 Comments

  1. Pingback: Z cyklu - przepisy na zdrowe życie

  2. Ja tam lubię fasolę, szczególnie czerwoną. Chyba nie ma takiego tygodnia, bym jej nie jadł. Szczególnie polecam w wykonaniu z mięsem mielonym i pomidorami, takie jakby Chilli con Carne 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

CommentLuv badge