Do napisania tego tekstu zainspirował mnie artykuł w „Dzienniku Wschodnim” . Poszukujący pracy, tak jak bohater artykułu pan Tomasz, trafiają na ogłoszenia firm akwizycyjnych, oczywiście obiecujące pracę w dziale handlowym, dziale obsługi klienta czy na stanowisku fakturzysty, co jest niezgodne z prawdą.
Nie rozumiem skąd taka opinia w artykule, że są to firmy Marketingu sieciowego. Z całą pewnością firmy akwizycyjne nie są firmami Marketingu Sieciowego. Sama działam w Marketingu Sieciowym od wielu lat. Nikt mnie w Amway nigdy nie oszukał i nie obiecywał złudnych zarobków.
Miałam to „szczęście” kilka lat temu, gdy strasznie potrzebowałam pracy, znaleźć się na takim spotkaniu rekrutacyjnym firmy akwizycyjnej. Właściciele firmy na rozmowie kwalifikacyjnej powiedzieli: ” my działamy podobnie jak Amway, ale jesteśmy lepsi, bo u nas wszyscy zarabiają”. Wkrótce sama osobiście przekonałam się, jak to wygląda w rzeczywistości. Zgłosiłam się więc następnego dnia – moja nauczycielka wzięła wielką torbę z perfumami (to były tanie perfumy po 15 zł) i wyruszyłyśmy w teren. Biegałyśmy po Lublinie po urzędach sprzedając te perfumy. Dziewczyna miała obcykane już urzędy, gdzie ją znano. Ale mimo to, tego dnia sprzedaż nie szła. Przez kilka kolejnych dni jeździłam z kolegą, który robił codziennie tak zwanego dzwonka czyli sprzedawał codziennie 21 opakowań tych perfum. To osiągnięcie było nagradzane w firmie po ciężkim dniu pracy okrzykami na jego cześć. Najlepiej szło na wsiach, gdzie panie chętnie nabywały perfumy, nie za drogie i rzeczywiście dostarczone do domu czy pracy. Ten kolega dbał o swoje klientki i przywoził im te perfumy regularnie, zarabiał wtedy 3 tys. zł miesięcznie.
Moja praca w tej firmie trwała 2 tygodnie. Nie miałam wówczas samochodu i jeździłam busami albo stopem. To mimo wszystko był ciekawe doświadczenie. Pamiętam jedną z pań, która sprzedawała dużo, bo wychowywała sama trójkę dzieci. Nie jeździła samochodem, a była jednym z najlepiej zarabiających sprzedawców. Przygoda ta znużyła mnie wtedy, gdy zaczęłam jeździć sama i któregoś dnia obficie padał deszcz. Wtedy powiedziałam sobie, że koniec. Mam tego dosyć. Mój nauczyciel zrezygnował w rok później. Znalazł sobie normalną pracę. Ale ten okres spędzony w akwizycji wspominał bardzo ciepło. Pieniądze zarabiał, wypłacano mu je na bieżąco. Co by nie mówić na temat akwizycji, problemem jest brak akceptacji takiej formy sprzedaży w naszej mentalności. Patrząc na to doświadczenie z perspektywy, twierdzę, że nie było do złe doświadczenie. Na pewno potrzebny jest w takiej pracy samochód. Na pewno nie jest to praca dla każdego.
Co mnie zbulwersowało w tym artykule. Autor wyraźnie napisał, że to są firmy Marketingu Sieciowego. Nawet jeśli te firmy tak się ogłaszają, nie mają nic wspólnego z Marketingiem sieciowym. Byłam tam w środku i wiem. Nie na zasadzie sieci buduje się ten „biznes”. Powtarzam, nie mają one nic wspólnego z MLM-em. Poczytaj hasło akwizycja w Wikipedii. Biedny pan Tomasz, bohater artykułu, nie dał się „nabrać”, bo poszukiwał normalnej pracy. Ale kilku moich znajomych poznanych w tamtej firmie z końca lat 90-tych utrzymywało z tego zajęcia rodziny. Ci ludzie byli autentycznie zaprzyjaźnieni. Pomagali sobie, zabierając kolegów samochodem po wioskach, by nauczyć takiej sprzedaży. Tanie perfumy wiele kobiet kupuje na targu, w sklepie, ale w mieście. Na wsi tego nie było.
Nadal funkcjonują w Polsce takie firmy wykorzystujące determinację ludzi, którzy stracili pracę i źródło dochodu. Pierwsze źródło informacji o pracy to ogłoszenie w gazecie. Sformułowane bardzo obiecująco – poszukuje się pracowników do biura obsługi klienta, fakturzystów czyli kłamstwo już na etapie rekrutacji.
Dziś funkcjonuje w Polsce wiele prawdziwych firm Marketingu sieciowego, również rodzimych, czyli powstałych w Polsce. I one rzeczywiście oferują i dobre produkty i szkolenia dla swoich konsultantów. Nie uczą akwizycji, opierają się na konsumpcji własnej i również odsprzedaży, ale produktu, które konsultant czy dystrybutor sam używa w domu.
I hate my life but at least this makes it brealabe.
Cóż, tak czy siak dobrze wiedzieć wcześniej, z czym to się je, a więc czym jest akwizycja. dobrze być akwizytorem dzialłającym zgodnie z prawem, a o tym info można znaleźć np. tu: http://www.eporady24.pl/zajmujesz_sie_akwizycja_sprawdz_co_powinienes_o_niej_wiedziec,artykuly,4,54,1228.html gdyby było więcej kulturalnych akwizytorów, to Polacy byliby bardziej przychylni wobec ich pracy.
No moim zdaniem nijak mija się to marketingu sieciowego.
Praca odbywała się ” w terenie ” – miałaś do czynienia z prawdziwymi jednostkami (nie robotami i stronami internetowymi). Według mnie odpowiedź jest jednoznaczna.
Dzięki Marzeno, miło wspominam ten okres, w którym nauczyłam się, że na sprzedaży można nieźle zarabiać. Dlatego nie ukrywam że w MLM-ie tez jest sprzedaż produktów, które sama używasz w domu i znasz je doskonale. Ludzie chętnie kupują dobre produkty od znajomych, którym ufają. Czy twoja branża tez jest związana z MLM-em?