Dlaczego jednym ludziom wiedzie się w życiu, a innym ciągle pod górę? Dlaczego jedni rozwiązują problemy, a inni sobie nie radzą?
Masz problem i rozpamiętujesz go siedząc przed telewizorem (!) i myślisz:
„Jakoś to będzie…”, albo Inni mają gorzej…”
„Jedzie facet w tramwaju i myśli:
Żona – zołza, przyjaciele – oszuści, szef – idiota,
praca – beznadziejna, życie do d…!
Anioł Stróż stojący za jego plecami wszystko skrupulatnie notuje i myśli:
Dziwne życzenia i to codziennie! No cóż, muszę je spełniać!”
Myślenie pozytywne wbrew pozorom jest trudne. Wymaga systematycznej kontroli samego siebie.
Od kiedy rozpoczęła się moja nauka pozytywnego myślenia w MLM-ie, przechodziłam przez różne fazy. Z całą pewnością po wielu lekturach, które czytałam na ten temat, zaczęłam wierzyć w siebie. Strasznie było z tą moją wiarą w siebie. Efekty były takie, że bałam się ruszyć z miejsca i nie szukałam niczego innego, ale jednak coś było nie tak w moim życiu. Miałam dobrą pracę, z zarobkami to było różnie, ale była pewna i stała. Tego przecież dziś szuka większość ludzi. A jednak coś było nie tak!
Każdy miesiąc był za długi!!!
Też tak masz?
Jednak wielkie przeobrażenie nastąpiło w moim życiu, gdy rozpoczęłam próby zdania egzaminu na prawo jazdy. To był dla mnie koszmar, ciągnący się przez rok. Wiem, ze młodzi zdają po pierwszym podejściu. Ja zdawałam 7 razy!!!
O rety….Koszmar, który nie chciał się skończyć.
Potrzebowałam to prawo jazdy. Czy myślisz, że to była wystarczająca motywacja? Wcale nie….Bo jeśli coś, na czym ci zależy traktujesz ze śmiertelną powagą, to nie wychodzi tak, jak by się chciało.
Potrzebujesz pieniędzy, ale czy od samego potrzebowania coś się zmienia?
Koleżanka opowiedziała mi o pewnej książce, która przedstawiała bardzo ciekawe podejście do pozytywnego myślenia. Prawdziwe rozmowy z Bogiem („Rozmowy z Bogiem”) czy wyimaginowane czy filozoficzne? Nie wiem….Ale zatopiłam się w tej lekturze, a po przeczytaniu pierwszego rozdziału postanowiłam zmienić moje nastawienie do tego co chciałam osiągnąć i czytałam dalej…
Co robiłam? Zasypiając i budząc się, a także wielokrotnie w ciągu dnia, wyobrażałam sobie, że zdałam ten egzamin. Zanim zasnęłam, śledziłam w wyobraźni trasy, którymi jeżdżą egzaminatorzy. Są standardowe… przerabiałam określone sytuacje w wyobraźni…..W nocy zaczęłam śnić o tym, że zdałam egzamin…..ale to był już efekt podświadomy.
Czytałam tę książkę przez miesiąc i przez miesiąc stosowałam tę technikę. Można to tak nazwać… Nie powiem, że to była łatwa praca, ale byłam bardzo zdeterminowana…
Po siódmym podejściu byłam tak spokojna i pozytywnie nastawiona, że zdałam egzamin bezbłędnie z pochwałą egzaminatora, która była dla mnie bardzo budująca.
Te technikę warto zastosować do osiągnięcia każdego ważnego dla ciebie celu.
Pozwól, że podam ci jeszcze kilka rad, które sama stosuję, ponieważ ciągle kontroluję moje myśli:
- nie martw się sprawami, nad którymi nie masz kontroli; pewne rzeczy musisz zaakceptować, zaakceptuj to czego nie możesz zmienić, a swoją energię poświęć na te sprawy, które możesz zmienić;
- dodaj do swojego życia humoru, czytaj zabawne książki lub pouczające historie; naucz się śmiać głównie z siebie, przy każdej okazji, każdego dnia staraj się dobrze bawić;
- bądź wdzięczny za to, co posiadasz, niech twoje serce wypełnia się wdzięcznością, gdyż jest to klucz do szczęścia i radości;
- ustal sobie program regularnych ćwiczeń czy to z lekarzem czy trenerem, bo to przyspiesza pracę serca, daje dobry humor, łagodzi stres i strach;
- włącz do swojego programu dnia słuchanie przez słuchawki w każdej wolnej chwili jakiegoś motywującego edukacyjnego nagrania;
- nie obwiniaj innych za to, co ci się w życiu przydarza, zadawaj sobie pytanie: „Co takiego zrobiłem, że sprowokowałem taka sytuację? Jak mogę z tego wyjść?”;
- zbieraj zawsze wszystkie fakty, aby podejmować możliwie najlepsze decyzje, mające wpływ na twoje życie, a potem o resztę się nie martw !
widzę te zmiany i jestem z Ciebie bardzo dumny,,,,,,,,,,,,,