Jaki piękny świat, gdy się ma 20 lat…

Jaki piękny świat, gdy się ma 20 lat…

city-687240_640Jaki piękny świat, gdy się ma 20 lat – śpiewa zespól Boys. Czy znasz kogoś, kto ma 20 lat i jest bogaty? Raczej rzadkość, prawda? Z reguły w tym wieku studiujesz albo kroczysz inną drogą pracując lub szukając pracy. W tym wieku nie myśli człowiek o tym, co będzie na starość, świat jest piękny, jak śpiewa Boys, a o resztę się nie martwisz. Masz dużo czasu jeszcze, by coś się w życiu zdarzyło. Tak przynajmniej myślisz.

Znam ludzi w takim wieku bogatych, dojrzałych, myślących poważnie o swojej przyszłości. Skąd się tacy biorą?  Mogli wzrastać w atmosferze bogactwa. Nie mam jednak na myśli bogactwa, które stworzyli rodzice zaharowując się cały życie w swojej firmie. Ci rodzice przeważnie nie mają czasu na wychowywanie swoich dzieci, Robią to opiekunki, potem przedszkole, potem szkoła i środowisko. Dzieci zostają wychowane niekoniecznie tak, jak tego pragnęliby rodzice.  Brak czasu jest dziś powszechnym zjawiskiem. Mamy lodówki, pralki, maszyny, które niemalże za nas sprzątają, gotowe produkty w marketach, a czasu mamy mniej niż społeczeństwo sprzed 20, 30 lat.stock-photo-open-treasure-chest-with-shinny-gold-226913857

Czy ty znasz  w swoim otoczeniu takich ludzi, którzy mają nadzieję, że przekażą swoją firmę dzieciom i zabezpieczą im byt. Nieraz są to bardzo duże biznesy, ale dzieci niewdrażane od początku swojej edukacji w budowę firmy wraz z rodzicami, nie czują jej i nie chcą. Mają inne plany, wcale nie związane z przejęciem firmy rodzinnej. Widzą bowiem, jak ciężko pracują ich rodzice; młodzi nie chcą dziś ciężko pracować, ale bogaci chcieliby być z całą pewnością.  To jest często tragedia dla rodziców. Bo cały wysiłek ich życia idzie na marne. Mogą oczywiście firmę sprzedać i wziąć niezłą kasę za swoją krwawicę, ale różnie to bywa. Pieniądze przekazane dzieciom w ten sposób najczęściej rozchodzą się w szybkim tempie, bo nie szanuje się pieniędzy, na które się ciężko nie pracowało.  Do czego zmierzam?

Marketing sieciowy jest takim dziwnym systemem, który daje możliwość budowania swojej firmy wraz z dziećmi od podstaw ich edukacji. Znam przypadki, w których właściwa edukacja dzieci  daje niesamowite podstawy, by w wieku 20 lat mieć bogate dzieci. Bywa, że niektórzy z nich w ogóle nie pracowali na posadzie, gdyż dochody z Marketingu sieciowego były tak znaczne, iż nigdy nie było takiej potrzeby. Dla rodziców to wielki sukces być mentorem i autorytetem dla swoich dzieci. Rzadko się to niestety zdarza.

pedagogy-765308_640Dobry system szkoleniowy w systemie Marketingu  sieciowego, jeśli na taki trafisz, daje niesamowite możliwości rozwoju, kreuje liderów, ludzi, za którymi  chcą iść inni, którzy są przykładem do naśladowania. Główną zasadą  Marketingu sieciowego jest przecież pomaganie innym ludziom w osiąganiu sukcesów.