Myślę, że wiele osób poszukujących pomysłu na własną firmę, przyjrzy się systemowi Marketingu sieciowego – MLM ( Multi Level Marketing)
Jeśli już coś wiesz na temat MLM-u, to być może poszukujesz firmy, z którą chciałbyś współpracować. Przyglądasz się, zgłębiasz temat. Często dopiero po rozpoczęciu współpracy zaczynasz odkrywać, o co chodzi założycielom firmy.
Jak wygląda typowy biznes sieciowy?
Stworzyć MLM w dzisiejszych czasach nie jest trudno. Szczególnie jeśli jest to Wellness biznes. Założyciele MLM-u mają świetny produkt, który na rynku ma być hitem, muszą uruchomić linię produkcyjną, znaleźć rynek zbytu, naukowców – jednego najsłynniejszego na świecie, o którym nikt nie słyszał, a najlepiej jak pochodzi z jakiegoś daleko wschodniego kraju. Nietrudno też jest znaleźć kilku ludzi, gdyż z preparatem Wellness szybko widać rezultaty zdrowotne.
Twój kumpel, który poszukuje ludzi do nowo założonej firmy, namawia cię, byś tu rozpoczął współpracę, zapewnia cię, że będziesz pierwszy, więc zarobisz najwięcej pieniędzy.
To co wobec tego z tymi ludźmi, którzy przyłączą się do firmy w późniejszym czasie? Oni nie zarobią? Ta firma nie ma planów długoterminowych, czyli nie będzie firmą stabilną.
Zapisałeś się no i działasz. Założyciele firmy są bardzo podekscytowani, obiecują duże pieniądze. Następuje wzrost pierwotny.
Pojawia się grupa ludzi zarabiających, którzy po 2, 5 latach mają spore grupy organizacje i spore nawet pieniądze. Zaczynają się uważać za liderów, lepszych niż założyciele. Mają swoją wizję i nie słuchają już nikogo. Następuje faza wypłaszczenia biznesu.
Ci co zaczynają dopiero nakręcają rynek. Ale pozostawieni sami sobie upadają, bo w międzyczasie zmieniły się warunki, technologie. Liderzy chowają się, dużo mówią, ale niewiele robią, nie pomagają nowym . Narobili się już w biznesie. W tej fazie zdarza się podbieranie ludzi, pojawia się silna konkurencja w miejsce budującej współpracy.
„Liderzy” niszczą swój własny biznes, bo naciskają nowych ludzi, żeby pracowali. Sami przestali się uczyć, a boją się o swoje pieniądze. W firmie zaczyna się upadek, upadek całkowity albo przejęcie firmy przez inną. Natomiasy „liderzy” którzy pozostali na placu boju szukają nowego produktu, tworzą nową firmę i proces zaczyna się od nowa.
Jest 95% takich firm. Nigdy nie osiągają niezależności finansowej…
Czy spotkałeś takie przypadki wśród swoich znajomych? Bo ja tak…
Jeśli masz coś do powiedzenia na ten temat, proszę o komentarze.